Aktualności
|
InfoZKS GÓRAL ŻYWIEC Rok założenia: 1956 Barwy: żółto-biało-zielone Zgody: MSK Żilina (Słowacja) Kosy: BKS Bielsko-Biała Kibice w szalikach pojawili się na stadionie przy ul.Browarnej z końcem lat 80-tych kiedy to piłkarze balansowali między III a IV ligą co jak na żywieckie warunki było dużym osiągnięciem. W 1992 roku zespół Górala wywalczył kolejny awans do III ligi a ruch kibicowski zaczął się bardzo szybko rozwijać. Pierwszym konkretnym dymem było starcie jeszcze przed awansem, podczas meczu z Piastem Cieszyn kiedy to 25-cio osobowa grupa przyjezdnych została obita, doszło też do starcia z psami po którym kilku kolesi od nas dostało wyroki. Nasze najlepsze akcje z tamtych czasów to wyjazd do Kęt na mecz z Hejnałem około 80 osób, na miejscu stadion całkowicie opanowany przez Żywczan, włącznie z przegonieniem ze stadionu miejscowych i ściągnięciem z masztu flagi gospodarzy i wciągnięciem flagi żółto-biało-zielonej (92r.), walka u siebie z kibicami GKS Jastrzębie (92r.), dwa wyjazdy do Niedobczyc (Rymer) i walka z miejscowymi (92r. i 93r.), obicie u siebie kibiców Odry Opole (93r.),konkretne obicie w Żywcu przyjezdnych z KS Myszków (93r.) obicie u siebie Górnika Pszów (fan club Ruchu Chorzów ; 94r.). Wiosną 1994r. nasz klub spada z III ligi i od tamtej pory występuje w lidze IV. W III lidze w młynie na własnym stadionie zasiadało nas od 40 do 100 osób, zaliczyliśmy też sporo wyjazdów w sile od 20 do 80 osób. W tamtym okresie wielokrotnie wspieraliśmy się nawzajem w kibicami BKSu Bielsko z którymi mieliśmy zgodę. Najlepsza zadyma z tamtych czasów to mecz BKS Bielsko ; GKS Tychy kiedy to chuligani Górala przy wsparciu grupki kibiców Zagłębia Sosnowiec i BKS-u na dworcu w Bielsku rozganiają liczniejszą od siebie ekipę fanów GKS Tychy. W IV lidze z powodu braku przeciwników nie było większych atrakcji, do momentu zerwania w 1996r. zgody z BKSem. Od tego czasu spotkaliśmy się z nimi wielokrotnie u siebie na wyjazdach i na trasach. Obiektywnie trzeba przyznać że Bielsko częściej wychodziło z tych starć zwycięsko choć po ich stronie straconych szali, flag oraz obitych twarzy też było sporo. Po lekkim kryzysie w latach 95-97 następuje odrodzenie, na stadion przy Browarnej wraca stara ekipa, dochodzi dużo młodych którzy chcą coś zrobić i dzięki nim robi się w Żywcu ciekawie, znowu jesteśmy na prawie każdym wyjeździe a i na meczach u siebie młyn prezentuje się okazalej. Jednak najlepszy okres następuje wiosną 98r. kiedy to w sile ok.70 osób meldujemy się na stadionie Unii Oświęcim, gdzie kompletnie opanowujemy stadion |